wtorek, 19 listopada 2013

Sukienka na wesele – klasyki ciąg dalszy


sukienka na wesele

Witam Was ponownie, moi drodzy czytelnicy. Miesiąc temu rozpisywałem się tutaj na temat sukienek i tego, jak są one ważne dla większości kobiet. No i jak wówczas wspomniałem – to taka „klasyka gatunku”, zwłaszcza wśród damskiego świata mody. Dziś tematyka będzie podobna, ale mimo wszystko, nieco rozwinięta. Sukienka na wesele to bardzo specyficzny gatunek ubrania, który poniekąd przeczy sam sobie – panie przywiązują do niego maksymalną staranność i wartość by potem założyć je...nawet tylko raz.

Nie jest to może o tyle przeczenie, co na pewno ogromna specyfika całej sytuacji. Jak dobrze wszyscy wiemy (panowie również), sukienka na wesele to musi być coś maksymalnie unikatowego, niepowtarzalnego, oryginalnego, ale zarazem...prostego. Kolejna skomplikowana sprawa, może dlatego zakup tego przedmiotu związany jest z godzinami poświęconymi na sklepowe poszukiwania. Jak już wspomniałem, nie raz trafi się taki model, który idealnie do okoliczności pasuje, natomiast ciężko potem znaleźć podobną sytuację, tak by kiecka ponownie mogła zagościć na ciele danej pani.

Sukienka na wesele a sama okoliczność


Pomijając już same kwestie poszukiwań, doboru i częstotliwości zakładania takiego elementu, to sukienka na wesele rządzi się jeszcze innymi prawami – na każdą porę roku moda przewidziała co innego. Zmienne kolory, wzorki, dodatkowe zdobienia, płaszcze, kurtki i bolerka – to wszystko jest warunkowane pogodą, temperaturą i specyfiką samej okoliczności. Ciężko bowiem mówić zimą o jesiennych, jasnych i letnich kolorach oraz braku dodatkowego okrycia wierzchniego. Latem natomiast sytuacja się odwraca, bo wtedy ciemniejsze kolory nieco mniej pasują (chociaż mimo wszystko pasują), a płaszcz staje się czymś abstrakcyjnym...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz